- O co ci chodzi Jack?! Zajmij się lepiej Katy!
- Nie zbliżaj się do Kim bo pożałujesz tego!
- Przestańcie! Jack nie wtrącaj się w moje życie! Bo to nie jest twoja spraw rozumiesz?!
Chłopak spojrzał się na mnie ze smutkiem w oczach, a potem z nienawiścią do Kaia i powiedział.
- Pamiętaj trzymaj się od niej z daleka!
Po tych słowach odszedł od nas.
- Więcej tego nie rób!
- Ale Kim...
- Nie ma żadnego ale! Ja nic do ciebie nie czuj! Nawet cię nie lubię! Nigdy nie będziemy razem!
- Kim twoje słowa mnie krzywdzą.
- Ja tylko mówię prawdę. Daj mi spokój!
Po tych słowach odeszłam od chłopaka. Wróciłam do domu.
- Kim gdzie się podziewałaś?- spytała mnie się Katy
- Kim?!
- Tak.
- Co ty taka zamyślona?
- Ja?
- A co ja?
- Zdaje ci się. Źle się czuje. Idę do swojego pokoju położę się.
Po tych słowach udałam się do siebie. Opadłam na łóżko. Cały czas widziałam jak Jack całuje Katy, a potem jak odciąga o de mnie Kaia. Nie wiem czemu doszło do takiej sytuacji z Kaim przecież gdyby nie Jack on by mnie pocałował. Może dla tego że czuje się samotna?
***
W nocy nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam nad tą sytuacją. Obudziłam się o 5:00. Wstałam założyłam dres i wyszłam się przejść. Ta cała sytuacja mnie przerasta. Nagle ktoś do mnie podszedł i powiedział
- Hej.
Kiedy się odwróciła zboczyłam Jacka.
- Hej. Przestraszyłeś mnie!
- To przepraszam. Co ty robisz o tak wczesnej porze na dworze?
- Nie mogłam spać postanowiłam się przejść. A ty?
- To tak jak ja. Kim?
- Tak?
- Chciał bym cię przeprosić za wczoraj. Wiem że nie powinienem wtrącać się w twoje życie.
- No wczoraj wyglądało to trochę inaczej.
- Wiem więc za to cię przepraszam. Jednak nie mogę zrozumieć czemu on? Chce abyś była szczęśliwa ale nie z nim. Czy ty coś do niego czujesz?
- Nie! Po prostu a z reszto nie ważne.
- Po prostu co? Powiedz proszę.
- No po prostu poczułam się samotna, a on to wykorzystał.
- Czemu poczułaś się samotna?
- Po prosu w życiu każdego człowieka przychodzi taki moment kiedy czuje się samotny nawet jeśli ma rodzinę, przyjaciół i znajomych. Czasem to po prostu nie wystarcza.
- Rozumiem też czasem tak mam.
- Ty?
- Tak.
- Przecież masz Katy.
- No mam. A ty masz kogoś na oku?
- Nie nie mam jeszcze nie znalazłam, ale kiedyś na pewno znajdę. Ja już będę wracać do domu.
- Odprowadzić cię?
- Nie dzięki. To do zobaczenia.
- Pa
Po tych słowach wróciłam do domu. Rozmowa z Jackiem uspokoiła moje myśli. Położyłam się spać.
- Kim wstawaj już 12:00!
- Już Katy.
- Powiesz Jackowi jak przyjdzie, że ja musiałam pojechać na sesje fotograficzną.
- Nie możesz do niego zadzwonić?
- Dzwoniłam ale nie odbiera może jaszcze śpi.
- Dobrze jak przyjdzie to mu o tym powiem.
***
Nie mogłam nigdzie znaleźć mojej bluzki. Poszłam do pokoju Katy. Jednak tam też jej nie było. Kiedy miałam wychodzić z pokoju ktoś otworzył drzwi i mnie nimi uderzył.
- Kim nic ci nie jest?
- Nie nie Jack.
- Będziesz miała na pewno prze ze mnie siniaka przepraszam.
- Nic się nie stało, a Katy nie ma sesje fotograficzną i musiał pojechać. Dzwoniła do ciebie ale ty nie odbierałeś.
- Spałem.
- Ja też dzisiaj długo spałam.
- Dobra skoro nie ma Katy to ja już będę lecieć.
Nie oczekiwanie chłopak zbliżył się od mnie i dotkną moje usta swoimi.
Hej jak wam się podoba rozdział? Co będzie dalej? Kolejny rozdział już nie długo :)