Sofi
Kiedy weszłam do szkoły z dziewczynami. Od razu zobaczyłam moich braci, którzy rozmawiali z jakimiś innymi chłopakami i z JACKIEM. Byłam przerażona. Nie wiedziałam co mam zrobić ani jak się zachować. Nagle Sus powiedziała.
- Choć z nami przedstawię cię swoim przyjaciół.
- A którzy to?
- Tam są.
O nie tam jest Jack! Co ja mam zrobić? Nie chce tam iść!
- Sof! HALO!
- Tak?
- To co idziemy?
- No dobrze.
Więc poszłyśmy do chłopaków.
- Hej. To jest Sofi.
- Sofi poznaj Miltona, Erica, Billego, Jerrygo i Jacka.
- Hej wam. Billego i Erica znam już. Jesteśmy rodzeństwem.
- Hej.
- Cześć.
- Witam. Miło mi, że w końcu poznałem twoje imię.
- Mi też Jack.
- Sof jak wrócimy do domu to musimy porozmawiać!- powiedział zdenerwowany Billy
- Dobrze.
W pewnej chwili podeszła do Jacka jakaś dziewczyna mówiąc.
- Hej kotuś!
- Hej Pat.
- Fajne mama paznokietki?
No nie po prostu nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
- Bawi cię coś?
- Tak twoje puste zachowanie.
- Masz coś do mnie.
- Ej dziewczyny przestańcie się kłócić!- powiedział Eric
- Ja się nie kłócę! Tylko śmieszą mnie takie plastikowe lale.
Po tych słowach weszłam do klasy. W domu byłam za jakąś godzinę. Od razu poszłam do swojego pokoju. Nagle usłyszałam pukanie do moich drzwi. Był to Billy.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś o wczorajszym zajściu?
- Właśnie dlatego! Nie chce abyś się o mnie martwił! Z reszto nic mi się nie stało bo uratował mnie Jack.
- Właśnie o nim z tobą chciał bym porozmawiać! O Jacku! Trzymaj się od niego z daleka! Podobasz mu się. On może cię skrzywdzić!
- Co podobam mu się?
- Tak! Kazałem mu się od ciebie trzymać z daleka.
- On ma dziewczynę!
- Mu to nie przeszkadza.
- Dorze. On mnie nie obchodzi!
- To fajnie.
Po tych słowach mój brat poszedł z mojego pokoju. Nie mogłam w to uwierzyć, że podobam się Jackowi. Stop!!! On ma dziewczynę i nie jest w moim typie! Dlaczego akurat ON musiał mnie uratować? Jeszcze ja głupia przytuliłam się do niego. W sumie nie wiedziałam, że ma dziewczynę. Ale i tak nie powinnam się do niego przytulać! Jak mam się teraz zachowywać? Tym bardziej, że wiem o tym że mu się podobam. Życie by było proszę jak bym go tam nie spotkała
7 DNI PÓŹNIEJ
Znowu trenuje karate z braćmi. Sus i Mery stały się moimi przyjaciółkami. Poznała też miłą dziewczynę o imieniu Kim. Nie wiem czemu taka fajna dziewczyna przyjaźni się z Pat, której nie cierpię. Wcale nie dlatego, że jest dziewczyną Jacka tylko jest okropna. A pro po Jacka w ogóle z nim nie rozmawiam mówimy sobie tylko głupie CZEŚĆ. Moje rozmyślenia przerwał telefon od Lindy.
- Halo
- Musisz mi pomóc!- powiedziała zapłakana dziewczyna
- Ale co się stało?
Naglę połączenie zostało przerwane. Bardzo zmartwiłam się jej telefonem. Próbowałam kilka razy jeszcze do niej zadzwonić, ale na marne. Do dziewczyna nie odbierała.Bardzo się bałam o nią była naprawdę złym stanie. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę!
- Hej.
- JACK!?
- Co ty robisz w moim pokoju?
- Eric prosił mnie abym zawoła cie na film bo zaraz będziemy oglądać.
- Nie mam ochoty na jakiś głupi film. Szczególnie jak t...
- Jak?
- Nie ważne. Nie oglądam z wami tego filmu! Nie mam ani ochoty ani nastroju na oglądanie jakiegoś filmu!
- Dla mnie to ważne! Chodzi ci o mnie. Wiem że ci się podobam.
- SŁUCHAM?! Ty mi się nie podobasz! Za to ja tobie tak!
- Ja za to się to tego przyznaje. A ty? Nie! To odpowiedz mi dlaczego się do mnie przytuliłaś?
- Człowieku! Byłam w tedy przestraszona! Myślisz że jak bym w tym momencie myślała to bym się do ciebie przytuliła?
- TAK. Bo ci się podobam!
- NIE! Nie zwróciła bym na ciebie uwagi nawet ja byś był ostatnim chłopakiem na ziemi!
- Udowodni mi to!
Byłam tak mocno zła, że przestałam myśleć rozsądnie.
- Dobra!!!
Zbliżyła się do chłopaka. Stałam bardzo blisko nie go. Spojrzałam mu w oczy, a potem pocałowałam go!
Hej jak wam się podoba rozdział? Liczę na wasze komentarze :) one mnie motywują do pisania :)
KOCHAM <3 was wszystkich :)
Znowu trenuje karate z braćmi. Sus i Mery stały się moimi przyjaciółkami. Poznała też miłą dziewczynę o imieniu Kim. Nie wiem czemu taka fajna dziewczyna przyjaźni się z Pat, której nie cierpię. Wcale nie dlatego, że jest dziewczyną Jacka tylko jest okropna. A pro po Jacka w ogóle z nim nie rozmawiam mówimy sobie tylko głupie CZEŚĆ. Moje rozmyślenia przerwał telefon od Lindy.
- Halo
- Musisz mi pomóc!- powiedziała zapłakana dziewczyna
- Ale co się stało?
Naglę połączenie zostało przerwane. Bardzo zmartwiłam się jej telefonem. Próbowałam kilka razy jeszcze do niej zadzwonić, ale na marne. Do dziewczyna nie odbierała.Bardzo się bałam o nią była naprawdę złym stanie. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę!
- Hej.
- JACK!?
- Co ty robisz w moim pokoju?
- Eric prosił mnie abym zawoła cie na film bo zaraz będziemy oglądać.
- Nie mam ochoty na jakiś głupi film. Szczególnie jak t...
- Jak?
- Nie ważne. Nie oglądam z wami tego filmu! Nie mam ani ochoty ani nastroju na oglądanie jakiegoś filmu!
- Dla mnie to ważne! Chodzi ci o mnie. Wiem że ci się podobam.
- SŁUCHAM?! Ty mi się nie podobasz! Za to ja tobie tak!
- Ja za to się to tego przyznaje. A ty? Nie! To odpowiedz mi dlaczego się do mnie przytuliłaś?
- Człowieku! Byłam w tedy przestraszona! Myślisz że jak bym w tym momencie myślała to bym się do ciebie przytuliła?
- TAK. Bo ci się podobam!
- NIE! Nie zwróciła bym na ciebie uwagi nawet ja byś był ostatnim chłopakiem na ziemi!
- Udowodni mi to!
Byłam tak mocno zła, że przestałam myśleć rozsądnie.
- Dobra!!!
Zbliżyła się do chłopaka. Stałam bardzo blisko nie go. Spojrzałam mu w oczy, a potem pocałowałam go!
Hej jak wam się podoba rozdział? Liczę na wasze komentarze :) one mnie motywują do pisania :)
KOCHAM <3 was wszystkich :)