muzyka

niedziela, 29 września 2013

Rozdział 1 Puść ją!


Wreszcie dojechaliśmy do Seaford. Było to małe miasto. Wszyscy byli szczęśliwi, że tu jesteśmy oprócz mnie. Moja mama z braćmi byli zachwyceni tym miejscem fakt dom był bardzo ładny. Ale ja nie chciałam tu wogóle mieszkać. W New Yorku zostawiłam swoją kochaną przyjaciółkę. Ona jest dla mnie jak siostra. Już mi jej brakuje a co dopiero potem.
- Choć do środka.
- Już idę Eric!
Dom był magiczny w środku duży i wogóle, ale ja nadal czuje że to nie moje miejsce na ziemi. Tak strasznie chciała bym być w swoim starym domu. Jednak przez prace mamy to nie możliwe. Weszłam do swojego pokoju był cudowny. Nadal miałam uczucie, że jestem tu obca. Dzisiaj ostatni dzień wakacji. Jutro pierwszy dzień w nowej szkole. Ta myśl mnie dobija. Dobrze że będę razem z braćmi. Jest już 16:00 rozpakuje się i zadzwonię do Lindy. Nagle do mojego pokoju wszedł Billy.
- Hej i jak ci się tu podoba?
- Ni jak.
- Ej głowa do góry. Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
- Może i masz racje.
- Pewnie że mam. Idziesz z nam się przejść?
- Nie dzięki muszę się rozpakować.
- Dobrze jak chcesz.
- Billy?
- Tak?
- Kocham cię!
- Ja ciebie tez jesteś moją ulubioną siostrą!
- Haha bo jedyną.
- No właśnie. A do tego młodszą.
- Aż o całe 3 minuty.
- No. Trzeba słuchać się starszego brata. Pa pa
- Pa
Może powinnam z nimi iść, ale nie mam ochoty. Zaczęłam  się rozpakowywać. Zajęło mi to trochę czasu  bo skończyłam o 19:00. Zeszłam na dół do kuchni. Erica i Billego jeszcze nie było. Mama jak zwykle pracowałam. Zrobiłam sobie kanapki serem i pomidorem. Wyglądały przepysznie. Po posiłku posprzątałam. Może pójdę się przejść? Tak tak własnie zrobię. Poszłam do swojego pokoju po kurtkę i buty. Potem wyszłam z domu było już ciemno. Szłam uliczkami małego ciemnego miasta. Nie wiedziałam że to aż tak małe miasto. Nagle zobaczyłam mała tajemniczą ślepą uliczkę. Nie wiem czemu, ale coś mnie tam ciągnęło. Więc weszłam w uliczkę była bardzo ciemna. Nagle wyłoniły się dwie postacie.
- Ej zobacz jaka lalka.
Zaczeli się do mnie zbliżać. Jeden z nich stał bardzo blisko mnie. Zaraz zrobiłam krok w tył. Strasznie się bałam. Strach sparaliżował moje ciało. W końcu doszłam do końca ślepej uliczki.
- Widzisz skarbie z stąd nie ma wyjścia. Nie uciekniesz nam. A teraz daj nam swoje pieniądze i telefon!
- Nie mam przy sobie ani pieniędzy ani telefonu!
- To co my mamy z tobą teraz zrobić?
- Puść mnie!
- Nie ma takiej opcji!
Nagle usłyszałam jakiś głos.
- PUŚĆ JĄ!
- Co nam zrobisz?
- To.
Chłopak mocno go uderzył. Po chwili tamten leżał na ziemi, a ten drugi gdzieś uciekł. Natychmiast podbiegłam do chłopaka przytulając go.
- Tak bardzo ci dziękuje.
Szokowany chłopak odwzajemnił mój gest.
- Nie ma za co.
Zaraz się od niego oderwałam i zaczęłam iść w stronę wyjścia uliczki.
- Czekaj! Odprowadzę cię!
- Nie trzeba mieszkam blisko.
- Jestem Jack Brawer. A ty?
Odwróciłam się w stronę chłopaka nic nie mówiąc tylko uśmiechnełam się do niego znikając w ciemnościach.





No i jest rozdział 1 :) Jak wam się podoba?


11 komentarzy:

  1. super!!!!!!!!!!!!!!!!!! rozdział boski
    i co dalej szybciutko chce następny rozdział
    pliss kocham i zapraszam do mnie
    http://kimberly--and--jack.blogspot.com/
    licze na komenatrze

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział czekamuy na następne!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział;)
    Już nmg doczekać się nn;**

    OdpowiedzUsuń
  4. super piosenka kocham ją i czekam na rozdziały=)

    OdpowiedzUsuń
  5. takie pytanie.. tutaj Kick bd czy raczej nie? xd

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki superowy blog :) już się kocham <3

    OdpowiedzUsuń