muzyka

czwartek, 20 lutego 2014

Rozdział 41 Czemu miłość musi być taka trudna?


Moje serce rozsypało się na milion kawałków. W moich oczach pojawiły się łzy które spłynęły po policzkach. Dlaczego on się tak mną bawi? Myślałam że to ja byłam powodem dla którego zerwała  z Katy. Czułam się wina z tego powodu, że skrzywdziłam własną siostrę. Jednak to nie ja byłam powodem ich zerwania tylko kolejna dziewczyna którą wykorzysta,a potem zostawi. W pewnym momencie rozpoznałam twarz tej dziewczyny. To była Barbara. Nie mogłam na to dłużej patrzeć. Ruszyłam w stronę wyjścia. Nie chce tu zostać ani chwili dłużej. Kiedy zaczęłam się kierować w stronę wyjścia. Ktoś pociągną mnie za rękę.
- Kim zaczekaj!
- Nie Jack. Ja już nic nie chce mieć z tobą wspólnego! Mam tylko jedno pytanie. Czy każda napotkaną dziewczynę od razu całujesz?
- Kim to nie tak to ona mnie pocałowała.
- Tak teraz najlepiej wszystko na nią zwalić. Prze ciesz gdybyś nie chciał to ona by cię nie pocałowała.
- Ja nie chciałem tego.
- Tak właśnie widziałam jak tego nie chciałeś.
- Dla mnie tylko ty się liczysz. To ciebie moje serce kocha i nie może przestać. Nawet nie wiesz ile razy chciałem o tobie zapomnieć. Nawet z Katy chodziłem z tego powodu. Jednak nie potrawie przestać o tobie myśleć ani pokochać kogoś innego. Kim kocham cię!
- Wiesz jak skrzywdziłeś moją siostrę?! Ona cię kocha, a ty bawiłeś się jej uczuciami. Wesz co ci powiem słowo "kocham" w twoich ustach nic nie znaczy! Do innych też mówiłeś "kocham" jednak ich nie kochałeś! Ja ci już nie wierze! Żałuje że cię spodlałam na swojej drodze! Ponoć to przeznaczenie decyduje kogo spotkamy w sowim życiu, ale to my decydujemy czy ta osoba w nim zostanie, a ty na pewno w nim nie zostaniesz!
Po tych słowach odeszłam od chłopaka.Moje serce krwawiło, ale tak będzie lepiej. Po prostu muszę o nim zapomnieć. Wymazać go ze swojego serca! Ale jak kiedy go kocham? Czemu miłość musi być taka trudna?  Tyle się wycierpiałam przez nią. Czasem myślę że bez miłości świat  był by lepszy. Często kochamy bez wzajemności. Ludzie nie cierpieli by z powodu miłości.

                                                                         ***

W nocy nie mogłam spać. Wstałam wcześnie rano.  Cały czas myślałam nad tą całą sytuacją. Ja tak dłużej nie mogę nie wytrzyma po prostu zaraz zwariuję!  Nie mogę on nic cały czas myśleć!  Czemu myśl o nim cały czas do mnie powraca? Czemu ja go kocham? Tak strasznie go nienawidzę! Nienawidzę tego że go kocham! Nagle do mojego pokoju weszła Katy.
- Gdzie byłaś martwiłam się o ciebie tak nagle zniknęłaś. Czemu nie powiedziałaś mi że wracasz do domu?
- Źle się czułam z reszto w nocy też nie mogłam spać. Widzę że tobie impreza się udała. Bo dopiero do domu wróciłaś.
- Nie za bardzo, ale co miałam w domu siedzieć i myśleć o nim. Prze ciesz  to nic nie da. Nie sprawi że mnie pokocha.
- Masz racje siostra.- po tych słowach przytuliłam ja do siebie
- Widziałam jak tańczyłaś wczoraj z jakimś chłopakiem.
- No tak, ale potem poszłam do łazienki i wróciłam do domu więc go już więcej nie zobaczę.
- Nigdy nie mów nigdy.
- W tym przypadku to akurat prawda.
- Dobra ja idę do siebie bo zmęczona jestem może zasnę.
- No idź całą noc nie spałaś. Ja idę na targ.
- Targ?
- No o tej porze jest jeszcze wszystko zamknięte, a nie chce siedzieć w domu.
- Rozumiem to na razie.
- Pa.
Po tych słowach wyszłam z domu i udałam się na targ. Było mnóstwo ludzi którzy kupowali świeże warzywa, owoce. Spacerowałam między stoiskami aż ktoś do mnie powiedział.
- Kim?
Odwróciłam się w stronę tajemniczej osoby.
- Tak to ja Cody.
- Wczoraj tak zniknęłaś bez pożegnania. Nie wiedziałem co się stało z tobą.
- Źle się poczułam i wróciłam do domu.
- Mogłaś mi o tym powiedzieć.
- Wiem przepraszam, ale po prostu chciałam wrócić do domu jak najszybciej.
- Co tu robisz o tej porze?
- Rano się obudziłam i postanowiłam się przejść a ty?
- Pomagam babci zawsze rano ma tu stoisko. Kim mogę się o coś ciebie zapytać?
- Tak oczywiście.    
- Czemu twoje oczy dzisiaj są takie smutne? Wczoraj takie nie były. Coś się stało masz jakiś problem?
- Nie nic się nie stało po prostu źle się czuje i to dla tego.
- Powiedźmy że ci wieżę. Chcesz kupić jakaś książkę?
- Nie wiesz tylko oglądam.
- Mogę ci polecić jedną.
- Jaka?
- " Nie da się żyć bez miłości" bardzo fajna ale chyba jej tu nie ma. Wiesz ja muszę już lecieć pa.
- Na razie.
         
                                                                         ***

Wieczorem poszłam się wykapać nagle usłyszałam jakiś hałas który dobiegała z balkonu. Szybko założyła piżamę, a potem szlafrok i wyszłam z łazienki. W swoim pokoju zobaczyłam Jacka.
- Co ty tu robisz?
- Kim chce z tobą porozmawiać.
- Ja nie chce z tobą rozmawiać.- po tych słowach usiadłam na łóżko  
- Kim proszę wysłuchaj mnie. - po tych słowach chłopka ukucnął na przeciwko mnie patrząc w prosto moje oczy
- Czego mam słuchać? Kolejnych twoich kłamstw?
- Nie Kim nie chcę cię kłamać zbyt mono cię kocham aby kłamać.
Coś we mnie pękło po słowach chłopaka. Przypomniały mi się słowa " Nie da się żyć bez miłości".
- Nawet gdy mnie ranisz i tak strasznie przez ciebie cierpię to moje serce nadal cie kocha.
Po tych słowach chłopak mnie pocałował. Całą sytuacje widziała Katy.

Hej jak wam się podoba ten rozdział? Co będzie dalej? Jak zareaguje Katy? Kolejny rozdział już nie długo kocham was <3       

poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 40 Jack w moim życiu to rozdział zamknięty


- Ja zostawię was same pa.- powiedział Nick
- Pa- powiedziałam i podeszłam do Katy
- Co się stało?
- Mój świat się zawalił!- po tych słowach dziewczyna zaczęła jeszcze bardziej płakać
- Ciiii Katy nie płacz wszystko będzie dobrze.
- Nic nie będzie! Ja myślałam że on mnie kocha. Jednak dla niego nic  znaczę!
- Katy mówisz o Jacku?
- Tak. Dzisiaj do niego poszłam, a on że nie możemy być razem bo nic do mnie nie czuje. Myślał że jak będziemy razem to uczucie z czasem przyjdzie, ale nie przyszło więc nie możemy być razem. Powiedział mi że jestem cudowną dziewczyną  i na pewno znajdę kogoś kto odwzajemni moje uczucie.
- Zobaczysz wszystko się ułoży.
- Kim ale ja go kocham, a on do mnie nic nie czuje. Nawet nie wiesz jak to boli.
Po tych sławach przytuliłam siostrę do ciebie. Czułam się wina. Może gdyby wczoraj nie doszło do tej sytuacji dzisiaj byli by razem. Jak zawsze muszę wszystko zepsuć. Co najgorsze że zraniłam swoją siostrę.
- Kim?
- Tak?
 - Czemu miłość jest beznadziejna? Przez nią tylko się cierpi.
- Nie prawda nie myśl tak. Po prostu nie spotkałaś tego jedynego.
- Ale ty też przecież cierpiałaś jak się z nim rozstałaś?
- To było tak dawno że już nie  pamiętam i nie chce nawet tego pamiętać. Jack w moim życiu to rozdział zamknięty. Chyba za dwa dni wracam do Londynu.
- Nie Kim proszę nie wracaj tam potrzebuję cię tu.
Nagle zadzwonił do mnie telefon. Wzięłam go do ręki  zobaczyłam że to Jack i odrzuciłam połączenie.
- Czemu nie odebrałaś?
- Bo to nikt ważny. Wiesz co mam pomysł może pójdziemy gdzieś wieczorem?
- Ja nie mam nastroju.
- Właśnie rozerwiemy się zobaczysz będzie fajnie. No nie daj się prosić.
-  No dobra.

                                                            ***

Wieczorem pojechałyśmy do klubu. Było mnóstwo ludzi którzy  bawili się w rytmie muzyki. Poszłyśmy do baru. Do Katy poszedł jakiś młody chłopak i poprosił ją do tańca. Dziewczyna spojrzała na mnie pytającym wzrokom czy powinna i zaczęła taniec  z nieznajomym. Zostałam sam jednak nie na długo.
- Co taka ładna dziewczyna robi tu sama. Jestem Cody.- chłopak podając mi rękę uśmiechnął się do mnie
- Miło mi. Jestem Kim.- również odwzajemniłam jego gest
- To co robisz tu sama?
- Nie jestem sama?
- A z kim bo nie widzę tu nikogo?
- Z siostrą.
- Też taka ładna jak ty?
- Na te pytanie  nie odpowiem.
- Zatańczymy?
- Nie nie mam dzisiaj nastroju. Po zatem nie  umiem tańczyć.
- Na pewno umiesz nie daj się prosić.
- No dobrze.
Po tych słowach chłopak wziął mnie za rękę i zaczęliśmy tańczyć. Nagle zaczęła lecieć piosenka przy której tańczyłam z Jackiem. W moich oczach pojawiły się łzy. Wróciły do mnie wspomnienia. Byliśmy tacy w tedy  szczęśliwi. Jak nasz świat mógł zostać aż tak zniszczony? Nasze plany, marzenia przestały istnieć bo nas już nie ma.
- Kim coś się stało że płaczesz? - spytała mnie się Cody
- Nie po prostu ta piosenka ma dla mnie wartość  sentymentalną. Musze iść do łazienki.
- Dobrze będę czekać na ciebie.
Kiedy zaczęłam iść w kierunku łazienki zobaczyłam jak Jack całuje inną dziewczynę.


Hej jak wam się podoba rozdział? Co zrobi Kim? Kolejny rozdział pojawi się do czwartku :)
            

niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 39 Ja nie mam wyjścia!



Z jednej strony chciałam aby mnie pocałował nawet można powiedzieć że pragnęłam tego. Brakowało mi jego. Tak strasznie chciałam o nim zapomnień, skreślić go ze swojego serca. Jednak nie mogłam tego zrobić. W Londynie wydawało mi się że już to zrobiłam, ale miliłam się. Co ja robię? Przecież to jest chłopak mojej siostry!!! Natychmiast odsunęłam się od chłopaka.
- Jack ja nie mogę!
Po tych słowach wybiegłam z pokoju Katy. Od razu udałam się do swojego pokoju. Nie wytrzymałam i rozpłakałam się. Nagle usłyszałam głos Jacka.
- Kim mogę wejść porozmawiajmy proszę.
Po tych słowach podeszłam do drzwi. Położyłam na nich swoją rękę. Był tak strasznie blisko mnie, a jednocześnie daleko. Tak strasznie bym chciała otworzyć te drzwi przytulić się do niego, ale nie mogę tego zrobić!
- Nie Jack nie chce z tobą rozmawiać. Po prostu tak sytuacja nie może się już powtórzyć.
- Kim chce cię przeprosić ja nie wiem dlaczego to zrobiłem.
Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.
- Nie rozmawiajmy już o tym. Idź już do domu.
- Pa.
Po tych słowach słyszałam jak odchodzi. Tak strasznie chciałam go zatrzymać jednak nie mogłam. Płacząc opadłam na ziemie.

 
    Co ja mam teraz zrobić?

                                                                ***

Wstałam wcześnie rano. W nocy w ogóle nie mogłam spać. Myślałam nad tą całą sytuacją. Jak ja mam się teraz zachowywać przy Katy. Prawe pocałowałam jej chłopaka, którego kocha. Jestem okropna siostrą! Muszę z kimś porozmawiać. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer Nicka.
- Halo.- powiedział zaspanym głosem
- Obudziłam cię?
- No można tak powiedzieć.
- Przepraszam zadzwonię później.
- Nie no co ty. Musi być to ważne że zadzwoniłaś do mnie o tej porze.
- To nie jest rozmowa na telefon. Przyjdziesz do mnie  dzisiaj?
- Jasne o której?
- 15:00?
- To do zobaczenia.
- Pa.
Po tych słowach rozłączyłam się. Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam. Zeszłam na dół coś zjeść.

                                                         ***

- Hej Kim.
- Cześć Nick.
- O czym chciałaś ze mną porozmawiać?- zapytał się mnie ze zmatowionym głosem  
- Bo wczoraj  prawe doszło do pocałunku.
- Jakiego pocałunku?
- Między mną a Jackiem.
- To on nie jest już z Katy?
- No właśnie jest. Rozumiesz co ja zrobiła prawe bym pocałował chłopak swojej siostry, a   co najgorszego ja nadal go kocham.
- Kim musisz porozmawiać z Katy.
- Co ja mam jej powiedzieć? No wiesz wczoraj prawe pocałowałam twojego chłopaka i jeszcze coś do niego czuje. Ona nie może się o tym dowiedzieć. To by jej złamało serce.
- A z Jakiem rozmawiałaś?
- No niby tak.
- I co?
- Ta sytuacja nie może się już nigdy powtórzyć.
- Kim i co teraz zamierzasz zrobić?
- Wyjadę do Londynu.
- Znowu uciekasz.
- Ja nie mam wyjścia! Czasem ucieczka to najlepsze rozwiązanie. Nie mogę tu zostać.
Nagle do mojego pokoju weszła moja siostra cała we łzach.
- Katy co się stało?



Hej no i jest kolejny :)  Jak wam się podoba? Co się stało Katy? Co zrobi Kim? Zapraszam was  do wzięcia udziału w ankiecie :)