- Emily to nie ode mnie zależy tylko od Kim. Mogę jej powiedzieć że Jack jest tutaj, ale jeśli z nim nie będzie chciała rozmawiać nie z tym nie zrobię. On ją strasznie skrzywdził.
- Wiem Nick, ale to nie jest cała prawda. Pomóżmy im! Przecież oni się kochają.
- Osobę którą się kocha powinno ja się chronić, a nie ranić, krzywdzić. Ja nie pomogę Jackowi tacy jak on się nie zmieniają. Już raz tak samo zrobił.
- Wiesz co zawiodłam się na tobie Nick. Myślałam że jesteś inny. Jednak myliłam się. Mówisz mi że jestem twoja przyjaciółką, a teraz kiedy proszę cię o pomoc nie chcesz mi pomóc. Nie chce mieć z tobą nic wspólnego!- po tych słowach odeszłam od chłopaka moje słowa zadały mi ból ponieważ go kocham.
NICK
Słowa Emily zabolały mnie i to mocno. Zobaczyłem lekarza który właśnie wychodził z pokoju Kim.
- Co z Kim?
- Wszystko dobrze.
- Mogę do niej iść?
- Tak ale na krótko dziewczyna jest zmęczona i oszołomiona po lekach.
- Dobrze.- po tych słowach poszedłem do Kim
Wszedłem do jej pokoju i usiadłem przy jej łóżku. Dziewczyna była bardzo blada i smutna.
- Jak się czujesz?
- Wolała bym nic nie czuć!
- Nie mów tak!
- Moje życie nie ma sensu! Dlaczego mnie uratowali? Ja nie chce być już dłużej na tym świecie! Nawet nie mam dokąd wrócić i do kogo!
- Przecież masz gdzie mieszkać masz mnie!
- Nick ja tam nie wrócę! Aby mógł dokończyć co chciał.
- Kim o czym mówisz?
- Nick Eric chciał mnie- dziewczyna nie dokończyła bo zaczęła płakać od razu ją przytuliłem
- Ciii nie płacz wszystko jakoś się ułoży. Musisz to zgłosić na policje!
- Nie Nick nie mogę! On powie że sama tego chciał albo coś w tym stylu.
- Kim dlatego to zrobiłaś?- dziewczyna oderwała się ode mnie
- W pewnym stopniu. To wszystko co teraz mnie spotkało to dlatego że nie pomogłam w tedy Amy.
- Kim co ty mówisz nie mogłaś jej w tedy pomóc!
- Mogłam!
- Nie Kim. Obiecaj mi że więcej tego nie zrobisz! Nie otrujesz się już!
- Ja nie wiem co teraz mam zrobić nie mogę wrócić do domu!
- Kim pomogę ci! Tylko proszę nie rób już tego! To nie jest wyjście z sytuacji!
- Dobrze nie zrobię. Dziękuje.
- Nie maż za co dziękować. Kim jest tu Jack chcesz z nim rozmawiać?
- Ja nie mam z nim o czym rozmawiać! Niech da mi spokój!
Do pokoju weszła pielęgniarka.
- Musi pan już iść pacjentka musi odpocząć.
- Dobrze. To do zobaczenia Kim trzymaj się.
- Pa
KIM
Chłopak wyszedł z mojego pokoju. Zostałam sam w czerech ścianach. Dlaczego Jack nie chcę dać mi spokoju? Ja nie chcę go widzieć! Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Nagle drzwi mojego pokoju otworzyły się, a w nich stanął Jack.
- Co ty tu robisz?
No i jest kolejny rozdział :) Jak wam się podoba? Czy Kim porozmawia z Jackiem i mu wybaczy?
Proszę o komentarze :) KOCHAM WAS <3
Potrzymaj nas w napięciu i niech jeszcze ze sobą nie będą
OdpowiedzUsuńJulia
Ona MUSI z nim porozmawiać! I mam nadzieję, że w końcu się pogodzą
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ♥♥♥♥♥♥
Super
OdpowiedzUsuńJa chcieć już Kick!! <3
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie! <3
Chcę nowy rozdział! :)) :*
Kocham to!!!
OdpowiedzUsuńAla
Cudo
OdpowiedzUsuńDodaj szybko nowy i niech Kim dowie się że Katy jest jej siostrą pliss
OdpowiedzUsuńKiedy next
OdpowiedzUsuńJest cudowny mam nadzieje że Kim i Jack się pogodzą ale bardziej popieram Julie żebyś potrzymała nas w nie pewności i niech się jeszcze nie godzą
OdpowiedzUsuńCudowny!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę genialnie piszesz. Czekam na następną część <3
Kiedy next
OdpowiedzUsuń