muzyka

sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział 29 Jesteś wszystkim najgorszym co mogło mnie spotkać!



KIM

Po słowach Kaia od razu oderwałam się od Jacka.
- O czym mówi Kai?
- Kim to nie tak wszystko ci wyjaśnię!
- Co jej chcesz wyjaśniać? Powiesz jej no wiesz Kim założyłem się z Kaim, że cie rozkocham a potem rzucę. No i wiesz wygrałem 100$ dzięki Kim!
- Że co? To jest prawda?
- Nie do końca...
- Jak mogłeś mi to zrobić?! Jak mogłeś się bawić moimi uczuciami?!
- Kim proszę daj mi wszystko wytłumaczyć?
- Co chcesz mi tłumaczyć?! Że jestem tylko zabawką?!  Kolejną nic nie wartą dziewczyna w twoim życiu której nie kochasz?!
- Nie Kim...
- Nie Jack! Ja nie mam zamiaru tego słuchać! Jak ja mogłam się aż tak co do ciebie pomylić! Myślała że ci na mnie zależy.
- Zależy na prawdę uwierz mi!
- Nie kłam mię! Nie wystarczy ci tego że kłamałeś mię przez najbliższy czas! Nie wiem jak można byś aż tak podłym! Czemu akurat ja? Co ja ci zrobiłam? Nie nawadze cie! Jesteś wszystkim najgorszym co mogło mnie spotkać! Od dzisiaj dla mnie nie istniejesz! Rozumiesz nie nawiedzę cie z całego serca! Najlepiej zniknij z mojego życia!
- Kim proszę nie mów tak. Wysłuchaj mię!      
- To już jest koniec!- po tych słowach zaczęłam biegnąć przed siebie
- Poczekaj!!!- krzyknął Jack
Jednak nie zwracałam na to uwagi. On mnie już nie obchodzi!!! Za jakąś godzinę dobiegłam do domu Nicka. Wiedziałam że jego rodziców nie ma bo wyjechali więc zadzwoniłam do drzwi. Za jakieś 3 minuty chłopak otworzył mi drzwi.
- Kim co się stało?
- Nick.- po tych słowach przytuliłam się do niego i jeszcze gorzej zaczęłam płakać
- Ciii Kimi nie płacz. Powiedz co się stało!
W tym momencie oderwałam się od chłopaka.
- Jack założył się z Kaim że mnie rozkocha, a potem zostawi. Rozumiesz on cały czas się mną bawił!
- Znowu to zrobił.- powiedział cicho chłopak
- Jak to znowu?
- Dwa lata temu zrobił to samo. Dlatego się z nim pokłóciłem. Ta dziewczyna podobała mi się i to bardzo. Jack twierdzi, że nie wiedział o tym i jak by wiedział to by tego nie zrobił. Myślałem że się zmienił.
- Tacy jak on nigdy się nie zmieniają!

JACK

Załamany wróciłem do domu.
- Hej brat co tak szybko? Ty płakałeś?
- Straciłem Kim ona mi tego nigdy nie wybaczy.
- O czym ty mówisz?
Zacząłem opowiadać siostrze o całej sytuacji.
- Jak mogłeś jej to zrobić?!
- Ale to nie jest cała prawda! Na początku może tak było, ale kiedy zacząłem coś do niej czuć od razu  zerwałem nasz zakład. Oczywiście Kai o tym jej nie powiedział!
- Musisz z nią porozmawiać!
- Próbowałem, ale ona mnie nie słucha!  Emily co ja mam zrobić? Ja ją kocham!

KIM

- Ja muszę iść do łazienki.
- Dobrze.
Poszłam do łazienki. Płacząc opadłam na ziemie.



Dlaczego on to zrobił? Myślałam że mnie kocha! Był dla mnie wszystkim co miałam! Jaka ja byłam głupia! Jak ja mogłam myśleć że on spojrzy na takie zero jak ja! Eric i Jack to moja kara za to że nie pomogłam Amy! Moje życie nie ma sensu!  Stałam z zimnej podłogi. Spojrzałam się w lustro następnie z pułki sięgnęłam tabletki....

Cześć jak wam się podoba rozdział? Wiem rozdzieliłam Kicka no i za to mnie zastrzelicie, ale musiałam byli razem już długo. Co będzie dalej? Proszę o komentarze :)


8 komentarzy:

  1. Piękny ja nie umiem 1 dnia bez niego przeżyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział:*
    Ale Kim ma nic głupiego nie zrobić !!!
    Niech oni to sobie wszystko wytłumaczą i niech będzie KICK <33
    Kocham i czekam na new :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie to!
    Pamiętaj Kim nie może zrobić niczego głupiego!!
    Chcę nowy! Już! <3 Pisz! <3
    CZekam! :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Kim nie ma brać tych tabletek!!
    Rozumiesz?!
    W następnym ma być kick!
    Rozdział genialny :*
    Czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieje że Kim się nic nie stanie ;)
    Zuza :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam wielką ochotę się na Cb fochnąć! Ale tego nie zrobię za bardzo Cię uwielbiam :* :* :* :* :* czekam na nn i mam nadzieje, że kick będzie niedługo ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kim ma niczego nie brać!!
    Ma żyć! :D
    Kocham to opowiadanie!
    Świetny rozdzialik! :)
    Czekam na nowy! ;*

    OdpowiedzUsuń