Natychmiast pobiegliśmy na górę.
- Emily co się stało?- zapytał się przestraszony Jack
- Zabierz to z mojego łóżka!- powiedziała dziewczyna wskazując palcem na łóżko
- Co to za wielki obleśny pająk?- spytałam się
- To moja tarantula.
- O imieniu Nemo.- dodała Emily
Po tych słowach wybuchłam śmiechem.
- Nazwałeś tarantule Nemo?
- Tak.- powiedział nie chętnie chłopaka po czym wziął pająka na rękę i poszedł z nim do swojego pokoju
- Emily czemu się nie kładziesz do łóżka wiesz co lekarz ci kazał?!
- Wiem wiem już się kładę. Tylko włączę sobie jakiś film.
Dziewczyna wybrała sobie film włączyła telewizor i położyła się.
- A jaki film oglądasz?
- Titanic.
- Obejrzę go z tobą.
- Jasne.
- Posuń się to położę się do ciebie.
- Ok
- A co wy robicie?
- No oglądamy film.-powiedziała Emily
- A jaki?
- Titanic
- Nie tylko nie to dziewczyny błagam was!
- My go oglądamy a ty rób co chcesz!- powiedziała stanowczo Emily
- No dobra oglądam go z wami. Tylko posnucie się.
- Jak tu nie ma miejsca chcesz abym spadła z tego łózka?- spytała się Emily
- Nie spadniesz posuń się.
Dziewczyna nie chętnie przesunęła się, a Jack płożył się przymnie. Po filmie Jack poszedł do łazienki, a do Emily zadzwonił telefon jednak nie odebrała.
- Kto to?
- Nick.
- To czemu nie odebrałaś?
- Bo by chciał przyjść do mnie, a ja nie chce z nim rozmawiać.
- Dlaczego?
- Ja po prostu nie chce aby mnie zobaczyła z tym czymś na twarzy.
- Emily proszę przestań. Musisz żyć dalej.
- Łatwo ci to mówić. Ty nie wiesz jak to jest! Po prostu nie chce aby zobaczył moją twarz. Ja nie chce go stracić.
- Teraz to głupoty mówisz! On nie jest taki. Nawet nigdy taki nie był. Wiesz jak on się o ciebie martwił. Ja nawet myślę że on coś do ciebie czuje. A teraz nagle ciebie zobaczy i to wszystko minie? Nie sądzę.
- Kim ja...
Dziewczyna nie dokończyła bo przerwał jej mój dzwoniący telefon.
- Hej Nick.
- Cześć Kim. Wiesz może czemu Emily nie odbiera? Martwię się trochę miała dzisiaj wyjść ze szpitala.
- Emily teraz właśnie
Chciałam powiedzieć mu prawdę, ale dziewczyna spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem.
- Emily teraz właśnie śpi. Ja teraz jestem właśnie u Jacka.
- Na no dobra to jak się obudzi i byś jeszcze była u Jack to powiedz jej aby do mnie zadzwoniła.
- Jasne. To pa.
- Pa.
-Emily przez ciebie musiałam go okłamać, a nie cierpię tego robić.
- Wiem przepraszam i dziękuje.
- Wiesz że to nie jest rozwiązanie. Będziesz musiała się z nim spotkać wcześniej czy później i porozmawiać. Kazał mi powiedzieć abyś do niego zadzwoniła jak się obudzisz.
- Dziewczyny obiad.- powiedział Jack który właśnie wszedł do pokoju siostry
- Tak już idziemy.- powiedziała dziewczyna
KATY
Szłam do swojego pokoju. Kiedy usłyszałam dziwną rozmowę telefoniczną mamy, która dobiegała z sypialni.
- Ta dziewczyna jest odbiciem lustrzanym naszej Katy. Myślę i czuje że to właśnie ona.
Rozdział miał być wczoraj, ale nie wyrobiłam się bo byłam wczoraj na zakupach świątecznych z siostrą więc jest dzisiaj. Jak wam się podoba rozdział? O co chodzi mamie Katy? Co zrobi Emily?