Nagle usłyszałem krzyk jakieś dziewczyny. Zacząłem biegnąć w tamtą stronę. Zobaczyłem tam Kim leżącą na ziemi.
- Co się stało? Pomogę ci wstać!
- Nie twoja sprawa! Dam sobie radę!
Dziewczyna chciała wstać jednak nie mogła.
- Kim nie wygłupiaj się! Prze ciesz widzę że coś sobie zrobiłaś w nogę.
Po tych słowach wziąłem dziewczynę na ręce.
- Puszczaj mnie!
- Nie ma mowy! Kim to wszystko co mówiła Barbara to kłamstwo! Ja nic nie czuje do Katy! Ja po prostu nie wiedziałem o co chodzi! Dopiero kiedy wybiegłaś ze szkoły Barbara mi powiedziała nie wszystko, a potem Williams do mnie zadzwonił i powiedział jak Barbara cie okropnie potraktowała.
- Jej słowa mnie nie bolała! Już jestem przyzwyczajona do takiego traktowania! Zabolał mnie to że możesz mnie nie kochać!
- Kim uwierz mi ja cię kocham!
- Wierzę!- po tych słowach dziewczyna dała mi buziaka w policzek i uroczo się do mnie uśmiechnęła
- To co się stał że krzyknęłaś i leżałaś na ziemi?
- Jak szłam to się przewróciłam i zrobiłam sobie coś w nogę boli mnie. Gdzie mnie niesiesz?
- Uważaj bo następnym razem zrobisz sobie krzywdę! Niosę cię do siebie.
- Do domu?
- Tak.
- Nie Jack. Co twoi rodzice powiedzą na to że nie ma cię w szkole!
- Moich rodziców nie ma w domu. Jest tylko Marta.
- Kto to?
- Moja pomoc domowa. Ale dla mnie jest jak rodzina. Znam ja od dziecka jest jak by to powiedzieć moją najlepszą przyjaciółką wie o mnie wszystko.
- To fajnie że masz taką przyjaciółkę.
- O właśnie jesteśmy.
- Ty chyba żartujesz mieszkasz tu?
- Tak. Bardzo blisko Williamsa.
KIM
Nie wiedziałam że Jack mieszka w wili. Weszliśmy do środka. Dom był na prawdę śliczny,
- Jack postawisz mnie na ziemie?
- Nie bo boli cie noga!
- Jack co ty nie w szkole?- powiedziała pewna kobieta
- Marta dzisiaj nie mogłem być w szkolę.
- Niech ci będzie, ale rodzice nie będą szczęśliwi.
- Jeśli to ich w ogóle zainteresuje. Marta poznaj Kim. Kim to jest Marta.
- Miło mi cie poznać Kim. Jesteś pierwszą dziewczyna jaką Jack sprowadził do domu.
- Wzajemnie.
- Coś ci się stało że Jack trzyma cię na rękach?
- Przewróciłam się i boli mnie noga, a on nie chce mnie postawić na ziemię.
- Bo ty jesteś moja królowa.
- Nie gadaj takich głupot.
- To nie jest głupota.- po tych słowach chłopak dał mi buziaka
Zaniósł mnie do swojego pokoju i położył mnie na łóżku.
- Jack nie wygłupiaj się. Nie chce leżeć!
- Kim zobaczę tylko twoją stopę co z nią.
- No dobra jak musisz.
- Twoja kostka jest spuchnięta. Zaraz zrobię ci okład!
- Jack nie przesadzaj!
- Nie przesadzam!
Po tych słowach dałam mu zrobić ten okład. Leżałam z nim około godziny. Po tym chłopak ściągnął mi go.
- Poruszaj nogą.
- Naprawdę teraz mnie nie boli. Dzięki- po tych słowach pocałował chłopaka
- No to co teraz robimy?
- Może coś zjemy?
- Dobra ale zarośmy Nicka.
- No i znowu on!
- Jack proszę cie pogódź się z nim proszę.
- Kim ja nigdy się z nim nie pogodzę!
- Nigdy nie mów nigdy!
***
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam ja dlatego że Jack mnie o to poprosił.
- Hej Nick.
- Hej Kim. Nie wiem co ja tu robię!
- Wszystko będzie dobrze!
Obiad minął bardzo miło i śmiesznie. Była wręcz zdziwiona bo Nick i Jack ze sobą rozmawiali jak by byli najlepszymi przyjaciółmi.
- No widzicie jak miło czas na zleciał. Może pogodzicie się?
- Kim ma rację. To co było to było minęły już 2 lata. Czas w końcu zapomnieć. Przepraszam cie za wszystko.
W tym momencie Jack wyciągnął rękę w stronę Nicka...
Hej jak wam się podoba rozdział? Czy Nick zapomni w wszystkim i poda rękę Jackowi ? Jak myślicie? Dziękuje wszystkim za komentarze :) KOCHAM WAS MOCNO! <3
wonderful :D
OdpowiedzUsuńSuper:*
OdpowiedzUsuńMyślę, że Nick mu wybaczy :D
Kocham i czekam na nn!
Rodzial boski mam nadzieję że nick i jack się
OdpowiedzUsuńpogodzom dawaj szybko nn
pogodza sie????
OdpowiedzUsuńjeju jaki Jack jest opiekunczy!!!
KC i czekam na nn!!!
Pogodzą się??
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego!!
Kocha takiego opiekuńczego Jack'a! <3
Rozdział wspaniały! ;**
Czekam na kolejny! <3
Niech się już pogodzą...
OdpowiedzUsuńDwa lata to potwornie długo :D
Rozdział fantastyczny :D
Czekam na nn :**