EMILY
Szłam do sklepu. Jednak przypomniało mi się, że zostawiłam portfel w kuchni. Musiałam cofnąć się do domu. Kidy weszłam do kuchni zobaczyła jak Kai chciał pocałować przestraszona Kim.
- Do jasnej cholery co ty robisz?
Po tych słowach chłopak od skoczył od dziewczyny jak oparzony.
- Nic!
- Jak nic. Prze ciesz widziałam jak chciałeś pocałować dziewczynę swojego kuzyna!
- Ja? Chyba masz zwidy! Prawda Kim?
KIM
Chłopak spojrzał na mnie morderczym wzrokiem.
- Tak Kai mówi prawdę.
- Ale ja prze ciesz....
- Emily po prostu Kim coś wpadło do oka, a ja jej pomogłem to wyjąć. Może to i tak wyglądało, ale nigdy bym nie pocałował Kim. To ja już lecę dziewczyny pa.
Po tych słowach chłopak wyszedł z domu.
- Kim czy to prawda co powiedział Kai?
Chciałam powiedzieć że tak, ale po prostu nie przeszło mi to przez gardło
- NIE! To nie jest prawda! Nawet nie wierz jak się ciesze że w tedy przyszłaś!
Po tych słowach dziewczyna do mnie podeszła i mnie przytuliła.
- Powiemy to wszystko Jackowi!
Natychmiast oderwałam się od dziewczyny.
-Nie Jack nie może się o tym dowiedzieć! Sama to załatwię z Kai!
- Kim ale...
- Proszę!
- No dobra. A teraz pomóż mi zrobić te kanapki.
- Jasne, ale jak je zrobimy to zaraz pójdę do domu.
- Co? Dlaczego? Zostań jeszcze!
- Nie mogę za 30 minut mam ostatni autobus.
- To zostań u mnie na noc.
- Nie nie mogę.
- Proszę będzie fajnie i Jack się ucieszy.
- No dobra, ale to nie o de mnie zależy. Muszę zadzwonić.
- Ok.
Poszłam do salonu. Wybrałam numer do Erica i do niego zadzwoniłam.
- Eric z tej strony Kim. Mogła bym dzisiaj zostać na noc u Emily?
- A kto to?
- Siostra Jacka.
- W takim razie nie! Bo prze ciesz nie zostaniesz na noc u swojego chłopaka! Po zatem juro jest szkoła.
- Ale ja nie...
- Nie ma żadnego ale. Powiedziałem NIE! Wracaj szybko do domu!
Po tych słowach Eric rozłączył się. Byłam wściekła co on sobie wyobraża? Najlepiej to by mnie zamknął w moim pokoju i nie wypuszczał! Poszłam do kuchni.
- I co Kim?
- Nie mogę. Nawet nie dał mi dojść do słowa kiedy dowiedział się że jesteś siostrą Jacka.
- Szkoda.
- Nawet nie wiesz jak bym chciała dzisiaj u ciebie zostać na noc. Ale nie mogę. Doba ja już lecę to do jutra.
- Pa.
***
Dzisiaj w szkole byłam wyjątkowo wcześnie. Poszła do swojej szafki wyjęła swoje książki od historii. Nagle ktoś mnie objął od tyłu i powiedział.
- Czekałem wczoraj na ciebie, a ty nie przyszłaś!
- Jack!
Po tych słowach rzuciłam się chłopakowi na szyję. Jednak ta chwila nie trwał zbyt długo bo ktoś na ją przerwał mówiąc.
- Hej Jack. Od kiedy masz dziewczynę?
- Hej Katy. No już trochę mam. Katy to jest Kim. Kim to jest Katy.
- My miałyśmy okazje się już poznać prawda Kim?
- Tak.
- No to ja wam życzę szczęścia.
Po tych słowach dziewczyna odeszła do nas.
- Czemu mi nie powiedziałaś, że Katy wróciła?
- No bo myślałam że to nie jest ważne. Ale jak widać się myliłam!
Po tych słowach odeszłam od chłopaka.
- Kim nie bądź zazdrosna! Ja kocham ciebie a nie ją!
- Nie jestem zazdrosna!
- Wcale!
- Dobra zmieńmy temat! Wczoraj byłeś chory a dzisiaj już zdrowy jesteś?
- No bo ty tak na mnie działasz!
- Dobra chodźmy do klasy bo się spóźnimy!
Lekcja jak zawsze była nudna. Jak ja nie lubię historii! Dostałam liścik od Jacka. Bo ja siedziałam z Emily, a on z Jerrym.
-Może dzisiaj pójdziemy do dojo?
- Czy to ma byś randka?
Odwróciłam się do szatyna i dałam mu karteczkę, którą za kilka sekund dostała powrotem.
- Randka może być po treningu.
- No wierz nie wiem zależy co proponujesz.
Nagle podeszła do mnie nauczycielka mówiąc.
- Kim czym się teraz zajmujesz?
- Ja niczym!
- A co chowasz w ręku pokaż mi to?!
- Kartkę ale...
- Nie ma żadnego ale pokazuj mi to teraz!
Nie chętnie dałam nauczycielce kartę.
- No więc ciekawe Kim co tam pisze. Może dzisiaj pójdziemy do dojo? Czy to ma byś randka? Randka może być po treningu. No wierz nie wiem zależy co proponujesz.No to ja Kim ci proponuje 2 godziny kozy po lekcji! Pisałaś to z Jackiem?
- Tak ze mną pisała.- powiedział chłopak
- No to Brawer możesz teraz zaproponować swojej dziewczynie rankę w kozie! Będziecie mieć aż 2 godziny! Ja was od uczę romansów w szkole!
Na szczęście zadzwonił dzwonek. Szybko wyszłam z Jackiem na korytarz po czym zaczęliśmy się śmiać.
***
W kozie był dosyć sporo ludzi każdy rozmawiał lub śmiał się z Jerrego, który opowiadał historię o jednorożcach. W pewnym momencie Jack zrobił się bardo poważny i powiedział do mnie.
- Kim muszę ci zadać bardzo poważne pytanie.
- Jakie?
No to mamy kolejny rozdział :) Jak wam się podoba rozdział? Co chce Jack powiedzieć Kim? Czy to ma z wiązek z Kaim ? Jak zareaguje na to pytanie Kim?
Genialne!
OdpowiedzUsuńKai buuuuuuuuuuu!
Jacka jaki słodki <3
Może Emily powiedziała bratu że Kai przesiaduje Kim i teraz on chce wiedzieć czy to prawda...
Kc <3
Ja chcę już NEW! :********
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńKocham i czekam na nn <3
Superaśny rozdzialik, czekam na nn!!!!
OdpowiedzUsuńPisz szybko next!!!:*:*:*
OdpowiedzUsuńJaki magiczny rozdział!
OdpowiedzUsuńNEW!
super rozdział! <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie!
http://kim-jack-one-shot.blogspot.com
Boski rozdział<3
OdpowiedzUsuńMi się zdaje, że to pytanie jest związane z Kai'em albo Erickiem...
Kocham i czekam na nn :*