muzyka

poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 6 On wcale nie jest zły!


Miałam jechać razem Jackiem.
- Wylatujecie jutro o  godzinie 9:00. Proszę się nie spóźnić! Słyszysz Jack!
- Tak proszę pani nie spóźnię się.
Kiedy spojrzałam na chłopaka on się do mnie uśmiechną. Jednak a ja nie odwzajemniłam jego uśmiechu. Byłam zła nie chciałam z nim jechać, ale z drugiej strony wole z nim jechać niż z kimś innym. Lekcja skończyła się do syć szybko. Zaczęłam iść w stronę szafki, ale ktoś mnie zła za rękę i odkręcił w swoja stronę.
- Jack puść nie i to już!!
- Spokojnie złość piękności szkodzi!
- Co o de mnie znowu chcesz?
- Nie cieszysz się że jedziemy razem?
- Może tak może nie.
- Wiem że się cieszysz!
- To co o de mnie chcesz?
- Mam nadzieje że na wycieczce poznamy się lepiej.
- Może. Wiesz że tam nie będziemy sami?
- Moja droga masz jakieś złe informacje! My będziemy sami przez 2 dni w New Yorku!
- CO???
- Widzę że się cieszysz.
- Ale jak to prze ciesz...
- To jest wycieczka z konkursu my ją wygraliśmy więc dlatego tam będziemy sami.
- To nie możliwe! Ja idę do...
- To idź powie ci to samo co ja. Przyjechać jutro po ciebie?
- NIE!!!  Dam sobie sama radę!
Po tych słowach odeszłam od chłopaka. Nie chciałam z nim jechać. Po prostu nie! Lekcje skończyły się, a ja wróciłam do domu. Zaczęłam odrabiać lekcje jednak nie mogłam się skupić bo myślała o Jacku! Nawet nie wiem dlaczego? Z jednej story strasznie go nie lubię, ale z drugiej jak bym go lubiła. To dosyć dziwne uczucie!

NASTĘPNY DZIEŃ GODZINA 8:30

Byłam już na lotnisku. Jacka jeszcze ni było.
- Hej jestem już Kim. Sorry zaspałem.
- Dobra chodźmy już na pokład bo nam w końcu samolot odleci.
Byliśmy w samolocie jednak okazało się że nie możemy stratować bo w Seaford jest mgła. Czekaliśmy kilka godzin.
- Kim nie denerwuj się tak. Pamiętaj złość piękności szkodzi.
- Daruj sobie!! Te swoje teksty!! Ona na prawdę na mnie nie działają!
- No dobra tylko nie denerwuj się! Na pewno zaraz wylecimy.
- Jack mieśmy wylecieć o 9:000 a jest 12:00...
Moją wypowiedź przerwało ogłoszenie.
- Proszę przygotować się do startu...
- No w końcu! Myślałam że już dzisiaj nie wystartujemy!
- No widzisz myliłaś się.
Cały czas podróży rozmawiałam z Jackiem. Okazało się że mamy wiele wspólnych pasji. On wcale nie jest zły jak myślałam. Wręcz przeciwnie. Dopiero wieczorem byliśmy w New Yourk. Od razu pojechaliśmy do hotelu. Mój pokój był wspaniały! A łazienka nie do opisania! Postanowiłam się rozpakować zajęło mi to jakieś 10 minut. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Był to Jack z butelką szampana.
- Hej Kim. Zabieram cię w pewno miejsce.
- Gdzie?
- Zobaczysz! Załóż buty i choć!
- No dobra.
Założyłam buty.
- Jestem już gotowa!
- Zamknij oczy!
- Ale po co?
- Proszę. Zaufaj mi w końcu!
- No dobrze.
Chłopak zaczął mnie gdzieś prowadzić.
- Gdzie jesteśmy?
- W windzie. Nie bój się!
- Nie boje się!
Znowu zaczęliśmy gdzieś iść. Poczuła lekki wiatr.
- No jesteśmy. Możesz otworzyć już oczy!
Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam prześliczny widok miasta.


- Jack tu jest wspaniale!
- Cieszę się że ci się podoba.
Zaczęliśmy jeść kolacje przy świecach i szampanie. Świetnie się bawiłam. Od śmiechu bolał mnie brzuch. Kidy szampan się skończył Jack przyniósł nowa butelkę a potem kolejną i kolejną, aż w końcu byłam tak pijana że nie mogłam stać na nogach. W tedy Jack wziął mnie w ramiona. Zaczął mnie nieść
 w stronę windy ale on nie wiadomo jakich przyczyn nie działała. Więc Jack musiał iść schodami.
- Powiedz że ty tez jesteś troszkę pijany!!
- No może troszeczkę!
- Hahahahaha. Wiedziałam że trochę musisz! Bo ja to jestem zalana!! Hahahahahaha Tylko mnie nie upuść!!!
- Ciebie Kim nigdy bym nie upuścił!!!
Weszliśmy do mojego pokoju. Chłopak opuścił mnie na ziemie. Jednak ja bym się przewróciła.
- Kim uważaj!!! Bo zrobisz sobie krzywdę!!!
- Jack ty mój bohaterze!
Stałam bardzo blisko chłopak nawet można powiedzieć że zbyt blisko. Czułam jego bicie serca, jego zapach, oddech. Czułam się jak by czas stał miejscu. Jego usta zburzyły się do moich. ON MNIE POCAŁOWAŁ!

    
Hej jak wam się podoba rozdział? Proszę o komentarze <3


4 komentarze:

  1. Rozdział świetny :D
    Uuu Jack pocałował Kim :D
    Ciekawe co z tego wyniknie...
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDOWNY!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG rozdzial jest swietny
    Jack to naprawde wielka
    swinia jak on moze tak
    wykozystywac kim przez jakis durny zaklad mam
    nadzieje ze ona mu nie
    uwiezy i nie da sie wykozystac
    Czekam na nastempny
    rozdzial dawaj go szybko pliss!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny!!!
    Ciekawe co z tego wyniknie. :)

    OdpowiedzUsuń