muzyka

sobota, 5 października 2013

Rozdział 8 Krew mnie zalewa!


- Nie daje swojego numeru pierwszemu lepszemu chłopakowi! Jeśli myślałeś, że taka jestem to myliłeś się.
- Nie źle mnie zrozumiałaś.
- Chcesz mój numer telefonu tak?
- Tak. Ale...
- Nie ma żadnego ale.
Po tych słowach zaczęłam iść przed siebie. Byłam zła. Nie obchodziła mnie ani ta głupia plama na sukience ani to że jest ciemno i na dodatek po 24.
- Czekaj gdzie idziesz?
- NIE TWOJA SPRAWA!
Chłopak podbiegł do mnie i złapał mnie za rękę mówiąc
- Nie dam ci samej gdzieś iść jest już późno!
- Nie dotykaj mnie!
- Dorze tylko pozwól mi się odprowadzić!
- No dobra!
- To gdzie idziemy?
- Niech cię to nie obchodzi!
Szliśmy w ciszy za jakąś godzinę byliśmy pod moim domem.
- No to jesteśmy.
- To twój dom?
- Tak. Na razie.
- Pa.
Weszłam do domu. Strasznie bolała mnie głowa. Umyłam się i poszłam spać. W niedzielę źle się czułam. Więc całe przed południe przeleżałam w łóżku. O 16 dostałam sms od Sus.
Hej za 15 minut wpadam do ciebie z Jackiem i Kim.
Świetnie jeszcze tego mi brakowało. Poszła do łazienki wyglądałam okropnie. A co ja tam się przejmuje swoim wyglądem. Rozczesałam włosy i związałam je w kucyk. Założyłam szlafrok ponieważ byłam jeszcze w piżamie. Usłyszałam dzwonek do drzwi. No to na pewno oni bez entuzjazmu zeszła ma duł.
No nie myliłam się.
- Hej wam
- Sof co ty jeszcze piżamie?- zapytała mnie Kim
- Tak źle się czuje. Przyszłam się tylko z wami przywitać i idę na górę.
- A co ci się stało?- zapytał Jack, który w tym momencie przytulał Kim do siebie
- Zaszkodziło mi coś wczoraj.
- Sof ja idę z tobą bo musimy porozmawiać.
- Ok Sus.
 Po tych słowach poszliśmy do mojego pokoju.
- Sof co się z tobą dzieje? Jesteś jakaś nie miła. A w ogóle to czemu zniknęłaś z balu wczoraj.
- Mówię kolejny raz źle się czuje. Pat mnie czymś oblała i wróciłam do domu na piechotę.
- Co szłaś 4 km w szpilkach sama w nocy!
- No tak....
Moją wypowiedź przerwał Eric wołając mnie na duł
- Sof masz gościa.
- Choć ze mną na duł zobaczymy kto to.
Kiedy zobaczyłam w salonie jego z bukietem czerwonych róż. O mało co nie spadłam ze schodów.
- Hej Sof musimy porozmawiać w cztery oczy.
- Hej Alex. Dobrze chodźmy do mojego pokoju.
Poszliśmy na górę

SUSAN

- Wiersz kto to jest?- zapytał mnie Billy
- Nie nie wiem.
- Może to jej chłopak?- spytała mnie Kim
- Nie to nie może być jej chłopak bo tak to na balu by byli razem!- powiedział trochę zdenerwowany Jack

SOF

- Alex co ty tu robisz?
- Ja chciałem cie przeprosić za wczoraj.
- Ty mnie nie masz za co przepraszać! To ja byłam nie miła i to ja cię przepraszam!
- Przeprosiny przyjęte. Ładnie wyglądasz.
- Tak bardzo że aż oczy bolą.
- Nie przesadzaj. Naprawdę ładnie wyglądasz.
Chłopak był u mnie godzinę potem poszedł, a ja byłam przesłuchiwana. Kto to? Gdzie go poznałam? Kto to dla mnie jest itp. Kiedy wyciągnęli o de mnie wszystkie informacje dali mi spokój.
- A za pomniałam wam po gratulować! Jesteście wspaniałą parą.
- Dzięki Sof ty też znajdziesz kiedyś miłość i będziesz szczęśliwa tak jak ja z Jackem.
- Tak właśnie będzie.

MINĘŁY 2 TYGODNIE

Moja złość mi już mi minęła. Prze ciesz oni się kochają. Nie mogę być zła z tego powodu. Nie ważne że go kocham. Wiem że jest szczęśliwy z nią, nie ważne że to zadaje mi ból. Ale kiedy jestem z Alexem w pewnym stopniu zapominam o Jacku. Praktycznie z chłopakiem spotykam się codziennie. Bardzo go lube, ale nic po zatem.
- Hej Sof. Co ty taka zamyślona?
- Hej Alex. Myślę o Mery i Jerrym. W końcu chłopak od warzył się jej wyznać miłość.
Nagle chłopak złapał mnie za rękę spojrzał mi prosto w oczy i zadał mi pytanie.
- Sof zostaniesz moją dziewczyna? Ja się w tobie zakochałem!

JACK

Byliśmy wszyscy w dogo nie było tylko Sof.
- Jack kochanie to co robimy po treningu?
- Co chcesz Kimi.
- No to pójdziemy do mnie i obejrzymy komedię romantyczna!
- Nie tylko nie komedia romantyczna proszę.
- Nie ostatnio był horror to teraz będzie komedia romantyczna. No już nie dąsaj się!
Dziewczyna dała mi buziaka w usta.
- No to co Jack oglądamy.
- Dla ciebie wszystko.
Nagle do sirotka weszła Sof z Alexem. Jak widzę te go gościa to krew mnie zalewa!!! Zaraz oni trzymają się za ręce.
- To wy jesteście parą?- zapytał się Kim
- Od dzisiaj.- powiedziała Sof
 Po tych słowach chłopak pocałował dziewczynę!




Hej :) Jak wam się podoba rozdział? Czy Jack jest zazdrosny o Sof ? Czy martwi się o nią jak o przyjaciółkę? Jak wam się wydaje? PROSZĘ O KOMENTARZE <3

6 komentarzy:

  1. WoW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Boskie <3
    Masz wielką wyobraźnię i bardzo , bardzi ciekawi mnie jak to wszystko si.ę potoczy <3
    ... Zazdrosny Jack ??? , będzie się działo ;o <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest wspaniałe!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakuś zazdrosny??
    Uhuhuhuhu :**
    Szykuję się na nowy rozdział :**
    Już nie mogę się go doczekać :**
    KC ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!
    Jack jest zazdrosny?
    Już nmg doczekać się nn;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jack zazdrosny nie mogę się doczekać nowego! <3
    Dodaj dzisiaj proszę! Tak mocno!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuu..Jackie zazdrosny!
    I like it!
    Czekam z niecierpliwością na new! ♥

    OdpowiedzUsuń